Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/liga.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/liga.waw.pl/paka.php on line 5
Wszedł w nią. Cofnęła biodra. Rozluźniła mięśnie pleców. Oddała się

Wszedł w nią. Cofnęła biodra. Rozluźniła mięśnie pleców. Oddała się

  • Kilian

Wszedł w nią. Cofnęła biodra. Rozluźniła mięśnie pleców. Oddała się

24 January 2021 by Kilian

mu. Napełnij mnie. Spraw, żebym znowu poczuła się dobrze. Sól na policzkach. Szampan na języku. Dlaczego wciąż płakała? Przechyliła głowę, łyczkami spijała szampana. Wreszcie pokój zaczął wirować, przyprawiając ją o mdłości. Nagle łóżko znikło. Stali na zewnątrz, na podjeździe. Była ubrana, miała suche policzki. Szampan zniknął, ale nie pragnienie. Nie piła od pół roku. Teraz miała straszną ochotę na więcej. Została jeszcze jedna butelka. Może nakłoni go, żeby dał jej ją na drogę. Jedna na pożegnanie. Nie odchodź... - Dobrze się czujesz, kotku? - Tak - wymamrotała. - Może nie powinnaś prowadzić. Może powinnaś zostać na noc... - Nic mi nie jest - wymamrotała znowu. Nie mogła zostać i oboje o tym wiedzieli. Piękne rzeczy przychodziły, piękne rzeczy odchodziły. Gdyby teraz spróbowała go zatrzymać, wszystko by pogorszyła. Ale on się jeszcze wahał. Patrzył na nią tym głębokim troskliwym spojrzeniem. Miał zmarszczki wokół oczu. Spodobały jej się, kiedy go poznała. Chwilę później uśmiechnął się, jakby odnalezienie jej uczyniło go szczęśliwszym. Nigdy wcześniej żaden mężczyzna nie uśmiechał się do niej w ten sposób. Jakby była kimś wyjątkowym. O Boże, nie odchodź...! Trzecia butelka szampana. Pełna. Jeszcze jedna za stare czasy. Jeszcze jedna na drogę. Kochanek wziął jej twarz w dłonie. Muskał policzki kciukami. - Mandy... - wyszeptał czule. - Dołek na plecach... Nie mogła już odpowiedzieć. Krztusiła się własnymi łzami. - Zaczekaj, kotku - powiedział nagle. - Mam pomysł. Jechali samochodem. Musiała się naprawdę skoncentrować, bo wąska droga wiła się jak wąż. Było ciemno i bardzo dziwnie, bo najpierw myślała, a jej ciało reagowało dopiero po dłuższej chwili. On siedział obok na miejscu pasażera. Chciał się upewnić, że Mandy bezpiecznie dojedzie do domu. Potem miał wziąć taksówkę. Może jednak powinna jechać taksówką? Może nie po- 8 winna prowadzić? Skoro on jest przy niej, dlaczego to ona siedzi za kierownicą? Ale nie potrafiła dłużej skupić się nad tą myślą. - Zwolnij - ostrzegł ją. - Tu droga jest zdradliwa. Przytaknęła, marszcząc brwi i ze wszystkich sił próbując się skoncentrować. Kierownica w jej dłoniach wydawała się śmieszna. Taka okrągła. Dziwne... Postanowiła przyhamować. Zamiast tego wcisnęła gaz. Samochód gwałtownie przyśpieszył. - Przepraszam - mruknęła. Świat znów zaczynał wirować. Nie czuła się dobrze. Miała wrażenie, że zwymiotuje albo zemdleje. Albo jedno i drugie. Gdyby tylko mogła zamknąć oczy... Szosa pędziła prosto na nią. Szarpnęło. Pasy. Powinna zapiąć pasy. Sięgnęła i chwyciła za klamrę. Pociągnęła. Pas wyciągnął się luźno. Racja. Popsuty. Trzeba go naprawić. Któregoś dnia. Dzisiaj. Gwiazdy po kolei znikały, niebo zaczęło jaśnieć. Niedługo wzejdzie słońce. Teraz potrzebowała tylko, żeby mała dziewczynka zaśpiewała: „Jutro, jutro, zawsze jest jutro..." - Zwolnij - powtórzył. - Przed nami ostry zakręt. Popatrzyła na niego odrętwiała. Miał w oczach dziwny błysk. Podniecenie. Nie rozumiała.

Posted in: Bez kategorii Tagged: ciąża po menopauzie, kinga rusin instagram, alicja bachleda colin farrell,

Najczęściej czytane:

chodził z nachmurzoną miną i nosił tweedowe ubrania. Był człowiekiem

średniego wzrostu, wygimnastykowanym i sprężystym dzięki wieloletniemu 137 uprawianiu jogi. Kiedy stawał za katedrą, potrafił wydawać się cztery razy ... [Read more...]

ia. Prawidłowo ...

przeprowadzony zwiad, powtarzał jego ojciec, to podstawowy obowiązek dobrego żołnierza. Wypełnił więc obowiązek, choć uważał ojca za skończonego głupca. Przeprowadził zwiad. Poznawał. Polityków, pracowników szkoły, dziennikarzy, główne organizacje. Biuro ... [Read more...]

- No i co? - spytał. - Jak wyglądam?

Portland, Oregon Dwunasta osiemnaście czasu zachodniego. Rainie i Kimberly siedziały obok siebie na kanapie. Z tego miejsca mogły obserwować sypialnię po prawej stronie ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 liga.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste