Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/liga.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/liga.waw.pl/paka.php on line 5
anna kosmal

anna kosmal

  • Kilian

anna kosmal

19 January 2021 by Kilian

Pobiegł przed siebie ile sił. Wyglądał zabawnie w kaloszach i żółtym, sięgającym do kolan sztormiaku plączącym mu się wokół nóżek. Dobiegł do najbliższego klombu róż i odwrócił się. - Czy signorina Renati też może się schować? - Tak - odparł książę i machnął do Pii. - Leć. Uśmiechnęła się. Może dlatego, że wreszcie oddalili się od huśtawek, a może dlatego, że rozbawiło ją to oględne zaproszenie malucha, który po wypadku z bumerangiem był przy niej taki onieśmielony. Nie czekając na dalsze zachęty, puściła się biegiem za Paolem. Gdy tylko Federico zniknął im z pola widzenia, Paolo przestał biec. Zatrzymał się i popatrzył na Pię. - Znam świetną kryjówkę. Chcesz się ze mną schować? Jak mogła mu odmówić? - Jasne. Chłopiec poprowadził ją ścieżką wiodącą pod obrośniętą różami pergolą. Pociągnął ją w bok. Między różami a bukszpanowym żywopłotem był wąski skrawek porośniętej trawą ziemi. - Tata na pewno tu nie zajrzy - zapewnił malec. - Wspaniałe miejsce - wyszeptała Pia, ścierając kroplę deszczu z dziecięcego noska. Przykucnęli przy zielonej ścianie. - Tylko trzeba uważać, żeby się nie pokłuć. R S - Tak. Te róże mają okropne kolce. Zobacz. - Paolo wyciągnął rączkę. - W zeszłym tygodniu się ukłułem. Ale wcale tak bardzo nie bolało. Chłopczyk pochylił się i ostrożnie rozgarnął kolczaste gałązki, by lepiej widzieć ścieżkę. Arturo, który najwyraźniej wpadł na ten sam pomysł co młodszy brat, przemknął obok nich. Zrobił minę do Paola, obejrzał się, by sprawdzić, czy ojciec nie nadchodzi, i pospiesznie ukrył się po drugiej stronie pergoli. - Mama pokazała mi to miejsce, gdy byłem malutki - wyszeptał Paolo. - Signorina Fennini nigdy mnie tu nie znalazła. Pia z uśmiechem popatrzyła na zaróżowioną buzię chłopca. Trudno jej było wyobrazić sobie wytworną księżnę Lucrezię bawiącą się tu z dziećmi w chowanego. Dobrze, że chłopcy ją pamiętają i wspominają. Wprawdzie od jej śmierci nie minęło dużo czasu, ale dla dzieci rok liczy się inaczej niż dla dorosłych. Na ścieżce rozległy się kroki. Za zieloną zasłoną mignęły czarne noski butów Federica i pochlapane błotem mankiety spodni. Pia uśmiechnęła się, widząc, jak przeciąga palcami po ciemnych, mokrych od deszczu włosach. Potrzebował trochę luzu, chwili oddechu od etykiety. Może nawet bardziej niż jego synowie. Czy jej się wydaje, czy w deszczu niebieskie oczy księcia błyszczą bardziej niż zwykle? - Arturo, Paolo, signorina Renati! - zawołał Federico. - Osiem, dziewięć, dziesięć! Szukam! Paolo przylgnął do niej mocno i zachichotał radośnie.

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

- Możesz sobie żartować, ale oboje wiemy, jak jest naprawdę.

- Bo Parker jest twoją przyjaciółką - podsumował Tanner. Zdążył już się przekonać, jak bardzo Shey jest lojalna ... [Read more...]

wypadek.

- Zresztą Karolina niebawem wydobrzeje - dodał lekarz. - Tylko to się liczy. - Jasne, że tak - zgodziła się Flic. ... [Read more...]

- Nic nie poradzę.

- Owszem, poradzisz. - Nie mogę, Flic! Musisz coś zrobić, musisz, zanim będzie za późno! ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 liga.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste