- Co się dzieje? - On gdzieś zaatakował - rzekł Lucien. - Też to wyczułem. Ja i Ragnor idziemy z wami. Brent, ty i dziewczyny pilnujecie domu. Wypadli na werandę, Jessica zawahała się, niepewnie zerknęła na Bryana, a on od razu zrozumiał. - Ty na swój sposób, ja na swój. Spotkamy się na miejscu. Uważaj na siebie. Zmieniła się w mgłę i niczym cień pomknęła ponad miastem, wiedząc, że Lucien i Ragnor podążają w ślad za nią. Ujrzała rozbite drzwi balkonowe, wpadła do pokoju, przyjęła własną postać i zobaczyła kompletny chaos, piekło. Władca wtargnął do jej domu, w dodatku nie sam, do pomocy wziął dwa wampiry, które Jessica pamiętała z balu w Transylwanii. Jednym była kobieta, z której łap wyrwała wtedy Nancy, drugim był wysoki mężczyzna o płomiennie rudych włosach. Kobieta tym razem zaatakowała Stacey, lecz ta - w odróżnieniu od Nancy - walczyła jak lwica. RS 278 Duży Jim klęczał na podłodze z uniesionymi rękami, śpiewając w jakimś starym języku, zaś rudowłosy stał nad nim, wyciągając ręce o długich szponach, by nimi przebić Murzynowi gardło. Ale chyba jeszcze bardziej upiornie wyglądał Bobby Munro, który stał z wyciągniętą bronią, desperacko próbując się zmusić do naciśnięcia spustu, lecz ciało nie słuchało go, sparaliżowane przez wroga, niezdolne do działania. Bobby mógł tylko patrzeć z rozpaczą na to, jak kobieta, którą kochał, walczy o życie z przeciwnikiem znacznie silniejszym od siebie. Tymczasem Władca skierował kroki ku Mary, śmiejąc się głośno. Wydawał się ogromny niczym cień, który wypełnia całą dostępną przestrzeń. Był absolutnie pewny siebie, kontrolował wszystko, co się działo. Gareth i Barry Larson leżeli na podłodze jak martwi. Bryan pojawił się jednocześnie z Jessicą, ocenił sytuację jednym rzutem oka i rzucił się na kobietę próbującą zabić Stacey, bo chociaż przede wszystkim pragnął zabić znienawidzonego wroga, widział, że nawet sekunda zwłoki będzie kosztowała dziewczynę życie. Jessica skoczyła na drugiego wampira, by ratować Dużego Jima. Wampir obrócił się błyskawicznie, próbując przebić ją kołkiem, który wyrwał zza paska, zdołała się uchylić w ostatniej chwili. Obok niej coś przeleciało i w powietrzu rozpadło się w proch, zatem Bryanowi powiodło się lepiej niż jej. Krąg chroniący Mary został przerwany, Jessica zobaczyła ponad ramieniem rudego, jak Władca sięga po dziewczynę. - Zostaw ją! - wrzasnęła. W odpowiedzi usłyszała okrutny śmiech. Wróg cisnął Mary przez pokój z całą siłą, oczywiście nie zabiłby jej w ten sposób, skoro była RS 279 wampirem, lecz zdołałby strzaskać jej kręgosłup i sparaliżować ją na zawsze. Nie mając wyboru, Jessica wyskoczyła w powietrze, chwyciła dziewczynę, razem uderzyły o ścianę, lecz już ze znacznie mniejszą mocą. Jessica krzyknęła, gdy rudy chwycił ją za włosy i szarpnął ku sobie. Upuściła Mary. Kątem oka ujrzała, jak Władca wymierzył cios w głowę Dużego Jima, a Murzyn zgiął się wpół i osunął na podłogę. Zjawił się Lucien, błyskawicznie odciągnął Jima na bok, zanim Władca zdążył